18 października 2017

Tarta z figami, szynką parmeńską i orzeszkami pinii

Początkowo miałam zrobić jakąś przystawkę z fig, ale okazało się że z kilku fig ostały mi się jeno dwie. Przystawki odpadają, bo jak je miałabym robić w ilości dwóch sztuk ? Pomyślałam o tarcie  z figami, z podobnymi dodatkami jakie miały być w przystawce. Czyli szynka parmeńska, ricotta i orzeszki piniowe. Przy okazji dorzuciłam jeszcze ser pleśniowy i wściekle zielone oliwki, które kupiłam w sklepie z włoskimi produktami. Nigdy wcześniej takich zielonych nie widziałam. Nazwa kolor oliwkowy nabiera tu innego znaczenia. Do ciasta na tartę dodałam trochę proszku buraczkowego, by je zabarwić na taki kolor, jaki chciałam by pasował do kolorystyki ciasta. Udało się. Dodałam do masy jajeczno- śmietanowej sera pleśniowego,  co świetnie zbilansowało smaki. Ten ser nadał tarcie ostrości.



2 figi
3 jajka (  wiejskie najlepiej )
200 gr śmietany 12-18 %
100 gr ricotty
3-5  plastrów szynki parmeńskiej
kilka zielonych oliwek ( lub innych )
1 serek pleśniowy typu lazur
garść orzeszków pinii ( włoskie też pasują )

Figi kroimy w cienkie plasterki. Jajka mieszamy ze śmietaną, lekko ubijając. Do masy dodajemy ser ricotta oraz ser pleśniowy rozkruszony lub pokrojony. Dosalamy do smaku. Ciasto zrobione według tego przepisu z dodatkiem proszku buraczkowego, układamy w formie na tartę po wyjęciu ciasta z lodówki. Formę wcześniej lepiej lekko natłuścić. Nakłuwamy je widelcem i wstawiamy do piekarnika na około 15 minut w temp 180- 200 stopni C. Potem na lekko wystudzone ciasto wylewamy masę jajeczno-śmietanową. Układamy na tym pokrojone w plastry figi, oliwki w całości lub pokrojone na pół. Plastry szynki parmeńskiej kroimy wzdłuż na 3 kawałki , skręcamy i układamy na cieście. Posypujemy orzeszkami pinii. Pieczemy w piekarniku do zrumienienia ciasta na wierzchu, masa jajeczno-śmietanowa powinna się ściąć. Na gorąco i na zimno równie smaczna. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione