26 lipca 2017

Sałatka z arbuzem, z serem feta i granatem.

Arbuza czas. Soczyste, pełne słońca. Pamiętam jak w wakacyjny, letni czas moja mama przywoziła arbuzy wracając z pracy, nam dzieciakom, które siedziały u babci na wsi. Zazwyczaj duże, by każdy mógł zjeść spory kawałek. Owszem można arbuzy zajadać zmrożone, prosto z lodówki. To najprostsze podanie, ale czasem warto pokusić się o coś bardziej złożonego i smakowitego. Sałatka z arbuza z dodatkiem sera jest świetna na letnie, lekkie danie na zimno. 


1/8 średniego arbuza
1 opakowanie sera feta
1/2 czerwonej cebuli
pestki z 1/2 granatu 
kilka listków selera naciowego
kilka listków purpurowej bazylii
1-2 łyżki syropu daktylowego lub płynnego miodu
1 łyżka soku z cytryny
3 łyżki oliwy z oliwek lub oleju arganowego
sól do smaku

Arbuza i fetę kroimy w kostkę, podobnej wielkości . Cebulę kroimy w cienkie plasterki. Listki selera naciowego i bazylii rwiemy. Składniki delikatnie mieszamy, posypujemy pestkami granatu. Polewamy sosem z soku z cytryny, oliwy lub oleju oraz syropu daktylowego lub miodu i soli. 



17 lipca 2017

Placki z buraków.

Ile razy zostało Wam kilka buraczków ugotowanych, z których nie wiadomo co zrobić ? Owszem można robić sałatkę lub zasmażane buraczki. Ale ja chciałam te buraczki spożytkować na jakieś danie obiadowe. Kiedyś w konkursie o kuchni brytyjskiej wygrałam książkę Jamiego " Gotuj sprytnie jak Jamie". Jest tam kilka fajnych przepisów na wykorzystanie różnych produktów, które nam zostały z gotowania innych dań. Znalazłam tam inspirację na placki z buraczków, ale nie miałam wszystkich składników jakie sugerował Jamie. Tak nawiasem mówiąc jestem ciekawa jakim daniem się inspirował Jamie tworząc przepis buraczków i chrzanu ? Czy to nie wschodnioeuropejskie połączenie smaków ? Przepisy są po to by inspirować. Nie miałam jajek, ale miałam w lodówce ricottę oraz ser feta. Placki wyszły przepyszne. Danie będzie na pewno jeszcze robione. 


5 gotowanych buraczków
2 łyżki chrzanu
3 łyżki mąki ziemniaczanej
200 gr sera ricotta
100 gr sera feta
świeżo zmielony czarny pieprz
olej rzepakowy do smażenia

dodatki
kwaśna wiejska śmietana
świeży zielony groszek
szczypiorek

Buraczki obieramy ze skóry i trzemy na grubej tarce. Do tej masy dodajemy ricottę, chrzan oraz mąkę ziemniaczaną. Mieszamy. Do tego dodajemy fetę pokrojoną w małą kostkę i świeżo zmielony czarny pieprz. Delikatnie mieszamy. Formujemy placuszki i smażymy do lekkiego zbrązowienia na gorącym oleju. Serwujemy najlepiej z kwaśną śmietaną, posypujemy świeżym zielonym groszkiem oraz drobno pokrojonym szczypiorkiem lub inną ulubioną zielenina. 








05 lipca 2017

Bób z makaronem po włosku.

Bób to warzywo na które czeka się z utęsknieniem aż przyjdzie na niego sezon. Sezon nadszedł i bób trzeba jeść bo zaraz się skończy. Pierwsze moje wspomnienia związane z tym strączkowym wiążą się z pobytem u babci Ani. Jak się u niej coś gotowało na kuchence z fajerkami to zawsze w dużej ilości, w dużych garach. W kuchence letniej. Dostawałam potem w miseczce gorący bób do łuskania. Ale bób był wtedy bardzo miękki. Można było robić z niego najbardziej puree.  Smakował zupełnie inaczej. Co prawda to był bób z pola babci, wtedy tego się nie doceniało. To było normalne.  




2 szklanki bobu
1 cebula
2-3 ząbki czosnku
garść orzeszków pinii
sól do smaku
szczypta peperoncini w płatkach lub mielone
świeżo zmielony czarny pieprz
oliwa z oliwek
400 gr makaronu ( rurki,  rigatoni )
3-4 łyżki startego sera pecorino

Bób gotujemy około 15- 20 minut. W tym czasie na oliwie smażymy drobno pokrojoną cebulę oraz czosnek i orzeszki pinii. Z gorącej wody natychmiast wrzucamy bób do zimnej wody, by zatrzymać proces gotowania. Obieramy bób ze skórek. W wodzie po gotowaniu bobu ugotować makaron al dente. Po ugotowaniu makaronu wymieszać bób z makaronem, przesmażonymi warzywami, dodać cześć startego pecorino, płatki peperoncini w płatkach oraz sól i pieprz do smaku, jak również parę łyżek wody z gotowania makaronu. Podawać gorące, posypane resztą startego sera. 



02 lipca 2017

Kwiaty maku zaplątane w makaronie.

Wędrówki po wsiach kończą się zazwyczaj tym, że mam nowe pomysły na ciekawe dania z zebranych na polach roślin. Ważne żeby pola były z dala od uczęszczanych dróg. Tym razem zainspirowały mnie piękne czerwone maki, schowane w łanach zbóż. Razem z chabrami i kąkolami. Choć czasami można trafić na całe pola pełne takich  kwiatów. Pamiętam taką łąkę koło Rakowa w zeszłym roku. Pełno maków, aż po horyzont. Wbiegłam na górkę z makami, a tam niezwykły widok na to małe miasteczko. Takie miasteczka mają swój urok. Podobnie jak kwiaty zaplątane w nitki makaronu. Wystarczy spróbować. 


400 gr makaronu spaghetti
3 żółtka jajek
20-30 kwiatów maku
2 łyżki maku niebieskiego
2-3 łyżki startego lub pokrojonego w płatki parmezanu
świeżo mielony czarny pieprz
sól do smaku

Makaron gotujemy al dente w lekko osolonej wodzie. W misce roztrzepujemy jajka z makiem, parmezanem, świeżo mielonym pieprzem i solą . Płatki maku delikatnie myjemy i osuszamy. Gdy makaron jest gorący dodajemy do niego mieszankę jajek z makiem, serem, pieprzem i solą. Dodajemy kwiaty maku. Delikatnie mieszamy. Serwujemy. Można dodatkowo posypać serem. 




Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione