Przyznam, że na pewnym portalu społecznościowym był taki wysyp grzybów, że już nie mogłam już na nie patrzeć. Grzyby tu, grzyby tam, a co to za grzyb jest, a co można z tego grzyba zrobić. Nie powiem, przez nadmiar grzybów powstawały u mnie nowe dania, jak np. flaczki z kani. Choć kiedyś nigdy bym nie pomyślała, że kanie w wersji na schaboszczaka mogą się kiedykolwiek przejeść. A jednak. Powstawały też dania na szybko, gdy już nie chciało się stać nad garami lub nie było czasu. Przykład to zapiekanki z grzybami i serem. Poczciwe pieczarki zastąpione maślakami, borowikami i inną leśną dobrocią. Z dobrym serem żółtym, zapieczone kilka minut w piekarniku. Czego chcieć więcej ? Taki lekki wpis na zakończenie jesieni. Mam jednak nadzieję, że trochę poczeka z nami. Bo teraz jest ładniej niż we wrześniu.
To jak ? Macie już dość grzybów ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz