Co jakiś czas mój mąż przyrządza danie, które jest proste i pyszne zarazem. Kładzione kluski serwowane ze skwarkami z podgardla lub słoniny. Do tego latem zsiadłe mleko lub sałatka z sezonowych warzyw, a w zimne dni np. sałatka z kiszonej kapusty czy kiszone ogórki. Przyrządzenie tych klusek nie jest skomplikowane, składniki są proste, a efekt pyszny. Jak sama nazwa wskazuje kluski kładło się łyżką na gorącą wodę. Takie kluski jadano często w dawnym kieleckim i radomskim regionie. Podobne jedliśmy też w Łowiczu.
Składniki
ok. 80 dag mąki pszennej,
2- 3 jaja,
ok. 3/4 szklanki wody przegotowanej i przestudzonej
szczypta soli
kawałek podgardla lub słoniny
Mąkę przesiewamy i wbijamy do niej całe jaja, mieszamy i dodajemy około 3/4 szklanki wody. Miesza się je ręką lub mikserem. To powinno być takie gumowato-kleiste ciasto, ale dość zwarte. Czasem trzeba dodać więcej mąki lub wody, w zależności od konsystencji. Rwane małą łyżeczką kluski wielkości kciuka dorosłej osoby wrzucamy na osolony wrzątek ( można dodać parę kropli oleju rzepakowego lub słonecznikowego ). Gdy zaczną wypływać, gotujemy jeszcze 5-7 minut. Najlepiej jednego wyłowić i spróbować czy nie jest surowy. Wykładamy na durszlak. Podajemy gorące, polane wytopionymi skwarkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz