30 września 2015

Afryka. Orzechowa zupa kongijska.

To danie szczególnie dla tych co lubią masło orzechowe. Jest sycąca, aromatyczna i w kolorach polskiej złotej jesieni. Jednak z polskimi smakami niewiele ma wspólnego. Przepis pochodzi z kuchni kongijskiej. Zawiera typowe jej składniki jak bataty czy masło orzechowe oraz  specjalny dodatek, a mianowicie FUFU. I tu niespodzianka. Fufu może być robione z manioku, kukurydzy,  a ostatnio nawet dostałam fufu z plantanów ! To taki dodatek w formie puree, dodawany do potrawy jak u nas są dodawane ziemniaki.  Tu jest akurat fufu z manioku. Prawidłowo podaje się fufu do gulaszu i potraw z sosami. Prawą ręką się go odrywa od reszty. Kształtuje kulkę i po zrobieniu w niej wgłębienia zgarnia sos i zjada. Na warsztatach kuchni kongijskiej prowadząca Rose zrobiła fufu z kaszy manny ! I było przepyszne.  Tutaj jest relacja z tych pasjonujących warsztatów . 


Składniki
1 duża pierś kurczaka 
1 cebula 
1 mała słodka papryka zielona ( opcja ) 
1 ząbek czosnku
1  mały batat 
2 pomidory
olej do smażenia 
1 szklanka masła orzechowego
pieprz kajeński
chilli mielone, 
świeżo zmielony czarny pieprz 
sól
dodatek 
fufu z manioku

Na mięsie gotujemy bulion- około 2-3 litry. Gdy mięso jest miękkie wyjmujemy je, by ostygło. Do bulionu dodajemy drobno pokrojone bataty i gotujemy do miękkości. Na  patelni na oleju smażymy pokrojoną drobno cebulę, dodajemy zmiażdżony czosnek i pokrojone pomidory i papryki. Smażymy dość długo , aż uzyska się jednolitą masę. Zamiast pomidorów zimą można dodać koncentrat pomidorowy.  Tą masę dodajemy do bulionu, w którym są już ugotowane bataty i  przecieramy zupę lub miksujemy. Dodajemy masło orzechowe i gotujemy jeszcze 30-40 minut. Po ugotowaniu doprawiamy do smaku. Zupa powinna być dość gęsta i gładka.  Prawie jak sos. Podajemy gorącą z porwanymi kawałkami kurczaka i z fufu obok na talerzyku. Ja podałam razem z zupą. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione