Zawsze miło się spotkać i razem gotować z Inessą. Poznałyśmy się już dawno temu na Historiach Kuchennych, gdzie przybliżyła nam kuchnię Koreańczyków w Azji Środkowej. Byłam już u niej też na warsztatach kuchni koreańskiej. Potem widywałyśmy się często w związku z ruchem Slow Food Youth oraz na Slow Market, gdzie można dostać smakołyki przez Nią przygotowywane. Tym razem Inessa robiła z nami przekąski z cukinii z sezamem, zupę z wakame, sałatkę z bakłażanami, smażone tofu i sałatkę z kalafiora.
Tym razem zaprosiła również do gotowania swojego kolegę, właściciela restauracji Ganesh Resturant. Tapi Sharma ku mojemu wielkiemu zadowoleniu pokazał jak się robi DAL TADKA oraz jajecznicę z kalafiora. Jednak tematem przewodnim był ryż. Zupełnie inaczej i z innego ryżu przygotowuje się ryż do dań koreańskich czy japońskich, a inaczej do dań indyjskich. W daniach indyjskich króluje oczywiście zgrabny i cienki ryż basmati, gotowany na sypko. Ryż do dań typu sushi czy do zup azjatyckich powinien dać się po ugotowaniu łatwo chwycić pałeczkami.
Gotowaliśmy wspólnie w " Kuchni spotkań IKEA " w Warszawie przy Alejach Jerozolimskich. Wszystkie dania Inessy były wegańskie, co było jej zamierzeniem .
Inessa pokazywała tajniki przygotowywania zupy na bazie glonów wakame, cebuli i czosnku. Serwowana najlepiej ze smażonym, marynowanym wcześniej tofu oraz ryżem ugotowanym jak do sushi.
Bardzo dobry drink na bazie jogurtu methi ( suszona zielona kozieradka ) do zrobienia w krótkim czasie.
Dobre starcie kalafiora gwarantuje, że baurjii, czyli jajecznica z kalafiora wyjdzie taka jak trzeba.
Zupa z wakame już prawie gotowa. Kilka składników, a efekt znakomity
Dal Tadka już gotowy do podania. W wersji Tapiego bardziej przypomina zupę niż sos. A właśnie bardziej z wersją sosu i to dość gęstego spotkałam się w restauracjach w Polsce. Jednak Tapi stwierdził, że jego wersja jest prawdziwa.
Sałatka z bakłażana z papryką, cebulą i papryką z przyprawami cieszyła oczy feerią barw.
Sałatka z kalafiora - prościej już się nie da :)
Baurji, czyli niby-jajecznica z kalafiora, zrobione na ostro było przepyszne i niebawem je zrobię domownikom, którzy uwielbiają takie smaki.
Usmażone, wcześniej marynowane kilka minut tofu łudząco przypominało w smaku smażony boczek. Wrażenie było niesamowite. Szczególnie smakowało też dzieciom.
Zupa z wakame Inessy była przepyszna. Niebawem po spotkaniu zrobiłam ją w domu, lekko modyfikując. Szybka i prosta w wykonaniu. Podawana z ryżem gotowanym jak na sushi.
Ja byłam odpowiedzialna za deser, a był on zrobiony z tapioki, nasion chia, mango mleka kokosowego. Pyszny i zdrowy.
Czas na wspólnym gotowaniu płynie bardzo szybko. Najpierw gotowanie, dużo pytań, odpowiedzi, śmiechu, pracy i radości. A potem wspólne jedzenie przygotowanych wcześniej dań. To bardzo miłe chwile w moim życiu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz