30 września 2017

Baklawa w sam raz słodka.

Wizyta w tureckiej bądź arabskiej restauracji. Miło byłoby po głównym posiłku zjeść coś małego i słodkiego. Baklawa jest mała, owszem. Ale tak przeraźliwie słodka, że nikt z mojej rodziny nie chce jej jeść. Słodsze niż baklawa są chyba tylko wyłącznie pakistańskie mleczne cukierki z pistacjami, które zrobiłam - również ograniczając ilość cukru w stosunku do pierwotnego przepisu. Pomyślałam że mogłabym zrobić baklawę, która dla mnie i mojej rodziny byłaby zjadliwa, a nawet smakowita. Tym bardziej, że w lodówce leżało opakowanie ciasta filo, a w sklepach właśnie pojawiły się świeże figi. Te figi uśmiechały się do mnie z półki. Dodam, że miałam też pyszne, obrane orzechy z Nieczatowa. Takie mięsiste i pełne smaku. Tak to baklawa z orzechami włoskimi z podradomskiej wsi i miodem rzepakowym z polskiej pasieki zyskała nowy wymiar polskiej sielankowości wiejskiej. Ograniczyłam znacznie ilość cukru w syropie, dodałam trochę więcej miodu. Osiągnęłam efekt zamierzony, choć baklawa nadal była słodka, to nie powalała tą słodkością.  


300 gr ciasta filo
200 gr orzechów włoskich
2-3 świeże figi
50 gr miodu rzepakowego 
100 gr masła
kawałek laski cynamonu lub 1 łyżeczka mielonego cynamonu

syrop
80 ml wody
70 gr miodu rzepakowego
1 łyżka cukru
sok z 1/2 cytryny

Roztapiamy masło na patelni. Smarujemy dno naczynia do pieczenia. 
Pokrojone drobno orzechy włoskie mieszamy z miodem oraz startym cynamonem. Figi kroimy w cienkie plasterki. Ciasto przycinamy do wielkości naczynia i kładziemy 5-6 płatów ciasta. Pozostałą część ciasta trzymamy w wilgotnej ściereczce, bo ciasto to szybko wysycha i zaczyna się kruszyć. Płat wierzchni ciasta smarujemy masłem i kładziemy na tym mieszankę orzechów i na nich układamy plasterki fig. Czynności powtarzamy, ciasto filo smarując masłem za każdym razem.  Na wierzchu musi być warstwa ciasta filo złożona z 3 do 6 warstw. Smarujemy wierzch roztopionym masłem. Dzielimy ostrym nożem na porcje, po upieczeniu to już nie będzie takie łatwe.  Pieczemy 35 minut w temperaturze 180 stopni C. 
Miód, wodę i cukier gotujemy razem w rondelku i redukujemy, aż uzyskamy syrop. Do niego dodajemy sok z cytryny. Studzimy. 
Baklawę po wyjęciu z piekarnika polewamy syropem. 



Baklawę można jeść samą, jak również z dodatkiem naturalnego jogurtu greckiego. Smakuje znakomicie, bo jogurt łagodzi słodkość baklawy, gdyby jeszcze okazała się za duża. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione