Warsztaty z kuchni indonezyjskiej zaowocowały i to na zielono ! Na jednym z warsztatów kuchni indonezyjskiej ( a było ich aż cztery ! ) robiliśmy KUE LUMPUR, czyli błotniste ciasteczka. Piecze je się na specjalnej patelni z otworami lub patelni do sadzonych jajek. Już na warsztatach wpadłam na pomysł, by dodać do masy pasty pandamowej. Prowadzący warsztaty Sahnil zgodził się. Część usmażyliśmy jasnobeżowych, a część zielonych. Ciasteczka mi bardzo smakowały i postanowiłam zrobić je w domu. Dostałam zieloną pastę pandanową. Udało mi się również kupić pastę pandanową bezbarwną, która daje zapach, a nie kolor. A kolor jest tu istotny., nieprawdaż ? Gdy nie uda się Wam dostać tej pasty trzeba dodać ekstraktu waniliowego. Ciasteczka będę nadal pyszne, tylko bez zielonego kolorku :) Nazwę ciasteczom z dodatkiem pandanu nadał Sahnil.
Składniki
250 gr ugotowanych ziemniaków
300 gr mąki pszennej
100-200 gr cukru
4 jaja
250 ml mleka kokosowego
50-100 gr wiórków kokosowych
150 gr masła
ekstrakt waniliowy ( gdy brak pasty pandamowej )
pasta pandamowa ( do smaku i koloru )
rodzynki ( ja użyłam czarnych uzbeckich )
Ziemniaki gotujemy w mundurkach. Najlepsze są ugotowane dzień wcześniej. Jajka miksujemy z cukrem. Powinna zwiększyć swą objętość. Na tym etapie dodajemy pastę pandanową lub ekstrakt waniliowy. Ziemniaki obrane ucieramy na puree i dodajemy do masy jajecznej. Następnie dodajemy mąkę ( przesianą przez sito ) i mleczko kokosowe. Potem dodajemy rozpuszczone, ale nie gorące masło i wiórki kokosowe. Wiórki dodajemy w takiej ilości jaką lubimy. Stąd rozbieżność w ilości w przepisie. Miksujemy na jednolitą masę. W Indonezji ciasteczka smaży się w specjalnych patelniach do tych ciasteczek. Ważne by natłuścić lekko wnętrze patelni masłem. W połowie smażenia, gdy brzegi ciasteczka są już ścięte, a środek jeszcze płynny do środka wkładamy jedną namoczoną wcześniej rodzynkę. Oczywiście to wersja ortodoksyjna. Ja dodałam więcej, co widać:)
Ciasteczka są bardzo dobre w smaku, dość sycące.
Na zdjęciu są dwie pasty pandanowe. Pierwsza daje wyłącznie zapach i smak pandamowy, natomiast druga również piękny zielony kolorek. Na początek można spróbować z małą ilością pasty pandanowej. Muszę dodać, że zapach pasty pandanowej jest specyficzny. Albo się go kocha albo nie.
Wszędzie szukamy pasty pandanowej, ponieważ zależy nam na tym pięknym kolorze. Gdzie można ją zakupić? Dodamy, że na pandanowa.pdg.pl już nie ma takiej opcji :/
OdpowiedzUsuńPoszukam, popytam. Jeśli nie to może znajdę przepis jak zrobić samemu pastę. Liście można dostać w sklepach z wietnamską żywnością - zamrożone.
UsuńW takim razie czekamy na jakieś informacje :)
UsuńSklep z wietnamską żywnością? chyba jeszcze na taki nie trafiłyśmy a pytamy po wszystkich sklepach azjatyckich w naszych Wrocławskich okolicach i niestety pandanu nie posiadają :/