Mędrcy przyszli do Dzieciątka ze Wschodu. Zatem w święto 3 Króli udaliśmy się na ucztę wschodnią do restauracji PHO 14 w Warszawie. Wietnamskie menu degustacyjne. Już dawno chciałam tu trafić na to menu. Wcześniej byliśmy w dniu powszednim, kiedy obowiązuje zwykłe menu, też smakowite. Ale od jakiegoś czasu restauracja wprowadziła gratkę na weekend. Wtedy można kupić kilkanaście małych porcji różnych potraw i smakować do woli. 16 pozycji dla dorosłych i kilkanaście dla dzieci. Na kartce zawierającej menu degustacyjne zakreśla się potrawy, które chce się skosztować. Do potraw jeszcze kawka po wietnamsku, moja ulubiona, zielona herbata z imbirem oraz sok z mango. Można się zabierać do jedzenia. Potrawy wjeżdżały na stół dość szybko, prawie nie nadążyłam robić zdjęć !
Nie zamówiliśmy wszystkich pozycji. Ominęliśmy kotleciki zawinięte w liście pieprzowca, bo sama je robię po wizytach w Wólce Kosowskiej lub na Marywilskiej, gdy uda mi się dostać liście pieprzowca. Nie spróbowaliśmy też tofu oraz mini kuleczek z kurczaka. Jak również warzyw smażonych w sosie ostrygowym z czosnkiem.
Xoi czyli ryż wietnamski kleisty biały z orzechami, podany z suszoną wieprzowiną oraz smakowitym proszkiem. Nie zaznaczylismy koloru, więc był biały, a nie czerwony.
Nasze ulubione banh chung. Już nie mogę doczekać się gdy będzie ogólnie dostępny, lub znów sama go zrobię, choć jest bardzo czasochłonny. Samo gotowanie zajmuje aż 8-9 godzin. Tu relacja z robienia banh chung w domowych warunkach :)
Flaki smażone po wietnamsku, przyznam że wersja flaków całkiem ciekawa.
Porcja ryżu jako dodatek.
Bulion z zieloną tykwą wietnamską bardzo orzeźwiający i smaczny.
Krewetki chrupiące dla starszego syna.
Wieprzowina grillowana z trawą cytrynową i chilli
Menu z karty dla dzieci- sajgonki oraz pierożki won ton
Pyszne nem tom czyli sajgonki z krewetkami
Kurczak w sosie miodowo-imbirowym znakomity.
Smażone serca kurczaka znalazły największe uznanie męża.
Żabie udka w sosie cytrusowym. Pychota.
Larwy prażone z liśćmi limonki.
A oto pokrojone liście limonki. Poprosiłam by mi je pokazano. Mogłam ich spróbować i powąchać. Są bardzo aromatyczne, dlatego nie można ich dodawać w nadmiarze do potrawy.
Potem domówiliśmy jeszcze duszoną wołowinę po wietnamsku. Pyszna, mięciutka w znakomitym aromatycznym sosie. Nie wzięliśmy pod uwagę apetytu najmłodszego. Menu dla dzieci niewiele go interesowało. Zjadał bezczelnie nasze dania. Szczególnie upodobał sobie kleisty ryż, żołądki oraz marchewki z duszonej wołowiny.
Zupa Pho z kurczakiem z menu degustacyjnego dla dzieci
I jeszcze jedna porcja żołądków dla mojego męża :)
Idea menu degustacyjnego jest świetna dla smakoszy, którzy lubią próbować różne smaki, aromaty. Poznawać kuchnię od podszewki. Mam ochotę na więcej ! Bo kuchnia wietnamska to nie tylko nemy ( czyli po polsku sajgonki ) oraz zupa Pho.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz