Kupiłam fioletowe ziemniaki. Promowane z uwagi na Halloween. Serio, miały nadruk jakiś potworków na opakowaniu. To mnie jednak nie zraziło do zakupu. Nie po raz pierwszy je z resztą nabyłam. Kupowałam je już parę lat temu, zanim stały się modne. Głównie z myślą o sałatkach, bo tam wydawało mi się że będą widoczne. I ujawni się w pełni ich zaleta w postaci koloru. Bo jakoś nie miałam ochoty robić fioletowego puree. I tak zainspirowana kuchnią skandynawską, z uwagi na obecność łososia wędzonego w lodówce głównie postanowiłam zrobić bardzo kolorową sałatkę. Oczywiście sałatkę można zrobić ze zwykłych ziemniaków sałatkowych. Smakowo nie będzie się różnić.
Składniki
5-6 ziemniaków
parę plastrów wędzonego łososia
1/2 czerwonej cebuli
2 ogórki kiszone lub dzikie
2 łyżki musztardy z całą gorczycą
1 łyżka płynnego miodu
1 łyżka soku z cytryny
3 łyżki oleju
sól do smaku
świeżo zmielony czarny pieprz
Ziemniaki obieramy, gotujemy w lekko osolonej wodzie i studzimy. Następnie kroimy w kostkę. Cebulę kroimy w piórka lub drobną kostkę. Ogórki kroimy w kostkę. Łososia delikatnie rwiemy na mniejsze kawałki. Z musztardy, miodu, oleju, soku z cytryny, soli ukręcić gładki sos. Łączymy składniki. Podajemy schłodzoną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz