Zgadnijcie jakie warzywo jest na szczycie rankingu superfoods ? RUKIEW WODNA. Warzywo bardzo smaczne, a u nas prawie nieznane. Pierwszy raz kupiłam je w Gospodarstwie Majlertów, a potem żałowałam że taką małą ilość kupiłam, choć kupiłam i tak niemało. Wtedy zrobiłam z zupę-krem z rukwi wodnej, wzorowaną na kuchni brytyjskiej. Przepyszna w smaku. Rukiew rukwi nierówna. Tamta była dość twarda i w smaku przypominała nieco rzeżuchę z kiełkami słonecznika. Rukiew zakupiona w tym roku była bardzo delikatna, co widać na zdjęciu poniżej, wręcz rachityczna, przypominająca trochę kolendrę. A w smaku bardziej jak rzeżucha. Z racji swej wiotkości widziałam ją w sałatkach i innych daniach.
Przepis jest prosty smażymy piękne, wiejskie jajo na oleju, gdzie wcześniej podsmażyliśmy lekko cebulkę. Kładziemy na umytym pęczku rukwi wodnej. Zjadamy, delektując się piękną pogodą.
A oto niedawne moje odkrycie kulinarne - BURRATA, czyli mozarella wypełniona mieszanką śmietany i kawałków mozarelli. Dziwię się, że dopiero teraz to odkryłam. Może dlatego, że wcześniej jej nie widziałam w sklepach. A teraz dostałam z zaleceniem natychmiastowej degustacji. Gdyż produkt ten nie może długo leżeć w lodówce. Najlepsza jest świeża, podana w towarzystwie oliwy z oliwek.
Podałam ją skropioną bardzo dobrą oliwą z oliwek z pomidorem i bazylią. Smakowała wyśmienicie.
Czy podoba się Wam takie śniadanie ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz