17 czerwca 2016

Brytyjskie inspiracje. Zupa- krem z rukwią wodną.


Kiedyś w książce z brytyjskimi przepisami znalazłam przepis na zupę z rukwią wodną. Wtedy nie znałam tej roślinki. Tylko ze słyszenia. Byłam bardzo ciekawa jej smaku, ale nigdzie nie mogłam trafić na ten składnik. Od tego czasu upłynęło kilka lat. Roślina ciągle była w strefie marzeń. A tu podczas ostatniej wizyty u Majlertów patrzę i oczom nie wierzę. RUKIEW jak malowana. Małe gałązki z drobnymi listkami i małymi białymi kwiatuszkami. Chwyciłam woreczek i wrzuciłam łapczywie 4 garście rukwi do niego. No i wrócił pomysł na tą zupę. To jest inspiracja tym brytyjskim przepisem, bo trochę w nim zmieniłam. Wersja brytyjska jest na maśle, z dodatkiem creme fraiche i gałki muszkatołowej. I brak w niej cytryny czy octu ryżowego. Mi brakowało czegoś kwaśnego w tej zupie. Z premedytacją dodałam octu ryżowego,  by smak cytryny nie zdominował smaku zupy. Chciałam by najbardziej czuć było smak głównego składnika. Rukiew wodna ma smak nieco zbliżony do smaku kiełków słonecznika oraz rzeżuchy zarazem.  Spodziewałam się raczej czegoś podobnego do szpinaku. Zdecydowanie lepszy smak, konkretny i bardzo dobry. Już nie mogę się doczekać, by znów to kupić.



Składniki
4 garście rukwi wodnej
10 średnich ziemniaków
1 biała cześć pora
1  młoda cebula
1 duża łyżka masła
3 łyżki oleju rzepakowego
sól do smaku
świeżo zmielony czarny pieprz
ocet ryżowy lub sok z cytryny

Ziemniaki obieramy i kroimy w ćwiartki. Cebulę kroimy w ósemki, a pora w krążki. Na patelni rozgrzewamy olej z masłem i na tym przesmażamy ziemniaki, ale tak by się nie zrumieniły. Dodajemy pora i cebulę po 2-3 minutach. Po około 10 minutach smażenia i pilnowania oczywiście składniki przekładamy do garnka i zalewamy wodą, tak by woda była 2-3 cm ponad. Gotujemy do miękkości ziemniaków. Wtedy dodajemy 3/4 liści rukwi wodnej, twarde gałązki odrzucamy. Gotujemy 5 minut i miksujemy. Następnie dodajemy resztę listków i gotujemy kolejne 5 minut. Ważne by nie gotować zbyt długo zupy po dodaniu rukwi. Zupę dosalamy do smaku. Dodajemy sporo świeżo zmielonego pieprzu. Już na talerzu dodajemy 3-6 kropli octu ryżowego lub soku z cytryny. I dodajemy sporo pieprzu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione