10 września 2016

Letnie sosy do makaronu. Podwójnie pomidorowy i warzywny.

Dopóki można dostać piękne, dojrzałe i pachnące słońcem pomidory można rzec, ze jeszcze trwa lato. Na działce obok domu Rodziców pomidory w tym roku obrodziły i to jak ! Takie pomidory mogą być podstawą świetnych sosów lub zupy pomidorowej. Skąd bierze się taki odurzający wprost zapach pomidorów ? Tak naprawdę pachną liście pomidora. W liściach pomidora znajduje się co prawda pewna ilość tomatyny, ale jest ona niewielka. Można bez problemu dodać do sosu parę listków w czasie gotowania, a potem je usunąć. Nadadzą one sosowi dodatkowy pomidorowy aromat. Sos podwójnie pomidorowy ? Czemu nie ? Proponuję dwa sosy. Jeden jest bardzo pomidorowy, a drugi warzywny.


Sos pomidorowy 
kilka bardzo dojrzałych pomidorów, 
parę listków pomidora  
2 średnie cebule
parę listków bazylii
sól do smaku 
świeżo zmielony pieprz
oliwa z oliwek do smażenia
ser pecorino do posypania

Cebulę przesmażamy na oliwie i dodajemy pokrojone w ósemki, obrane wcześniej ze skórki pomidory. Dusimy z dodatkiem paru listków pomidora. Gdy pomidory rozpadną się, dosmaczamy do smaku. Wyjmujemy listki pomidora, dodajemy parę listków bazylii w ostatniej chwili, większość zostawiając do posypania dania. Ugotowany makaron mieszamy z sosem, podajemy gorące posypane bazylią i świeżo startym serem pecorino. 




Sos letni warzywny 
kilka bardzo dojrzałych dużych  pomidorów,
2 średnie cebule,
1 mała papryka pomidorowa,
1 mała cukinia
1/2 pęczka natki pietruszki
kilkanaście liści bazylii
1/4 łyżeczki peperoncino
3 plasterki wędzonego boczku ( opcja ) 
olej rzepakowy
sól do smaku

Smażymy cebulę na oleju, następnie dorzucamy paprykę i cukinię. Można też  przesmażyć trochę Gdy warzywa lekko się podduszą dodajemy ósemki obranych pomidorów. Dusimy aż pomidory się rozpadną, w międzyczasie dodając peperoncino. Solimy do smaku. Dodajemy pietruszki nać posiekaną i bazylię. Sos mieszamy z makaronem. Podajemy gorące. Można posypać serem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione