Ten indonezyjski deser zrobiłam zaraz po warsztatach kuchni indonezyjskiej. Jest bardzo smaczny i łatwy w przygotowaniu. Co ciekawe w Indonezji przygotowuje się go zazwyczaj na Ramadan. Czyli to danie świąteczne, ale my możemy go przygotować gdy zdobędziemy potrzebne składniki. Większą trudność możemy mieć ze zdobyciem liści pandanu. Ale już obczaiłam, że można je kupić mrożone w sklepach wietnamskich na Marywilskiej lub w Wólce Kosowskiej. Tam też bez trudu znajdziemy cukier palmowy. Dodam, że zmniejszyłam ilość cukru, jaki był w oryginalnym przepisie. Indonezyjczycy bardzo lubią słodkie potrawy. Nawet sos sojowy przez nich najbardziej lubiany jest słodki. Zamiast liścia pandanowego można dostać ekstrakt z liści pandanu, ale dostać go jest o wiele trudniej. A ten dostępny w Polsce nie ma zielonego koloru, tylko jest przezroczysty. Banany powinny być dojrzałe, ale nie przejrzałe.
Składniki
1/2 kg bananów,
1 liść pandanowy
10-15 gr cukru białego
10-15 gr cukru palmowego
30- 40 ml mleczka kokosowego
1 szklanka wody
Cukier palmowy rozpuszczamy na patelni z małą ilością wody. Zagotowujemy. Potem dodajemy cukier biały. Mieszamy , by się nie przypaliło. Dodajemy wodę i banany pokrojone w plastry niezbyt cienkie. Gotujemy na małym ogniu, aż kolor bananów zacznie się zmieniać. W międzyczasie liścia pandanowego kroimy w cieniutkie paseczki. Dodajemy pokrojony liść oraz mleko kokosowe. Gotujemy do momentu, aż banany będą miękkie. Podajemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz