31 stycznia 2016

Wietnam na pałeczkach. Bánh đậu phụ. Pikantne ciastka z tofu.

Jak wiecie podróże kształcą. Nawet jak jest to wypad do niedalekiej okolicy. Niegdyś, za czasu istnienia ogromnego bazaru w środku Warszawy,  bywałam tam czasem - ale tylko w jednym miejscu. Odkryłam już wtedy sklepy wietnamskie z żywnością azjatycką. Szkoda, że nie odkryłam oryginalnych dań wietnamskich w tamtejszych barach.  Wtedy po raz pierwszy zobaczyłam młody ryż w kolorze zielonym. Wyglądał trochę inaczej niż ten na zdjęciu poniżej. Wtedy Wietnamka mi powiedziała, że z tego robi się takie dania, których ona nie będzie mi umiała jak wytłumaczyć. 
Te płatki na zdjęciu były kupione niedawno i nie mają już tego samego wyglądu i koloru co tamte. Jak widać żywność zmienia się na całym świecie, niekoniecznie na korzyść. To zielony ryż, a raczej płatki ryżowe ale farbowane pandanem. Kupiłam i jak zwykle szukałam zastosowań. 

Na szczęście niedawno kupiłam książkę " Vietnamese street food" autorstwa Tracey Lister i Andrea Pohl. To już druga książka ich autorstwa w moim księgozbiorze. Tam znalazłam przepis na pikantne ciasteczka z tofu , grzybów i właśnie płatków zielonego ryżu. W oryginalnym przepisie były grzyby shitake, których nie miałam i zastąpiłam grzybami mung. Nie miałam też tyle tofu, dlatego moje ciasteczka wyszły bardziej grzybowe  w smaku niż powinny. Ciasteczka są nimi tylko z nazwy. To raczej wegańska przekąska. Serwuje się je z pikantnym sosem na bazie sosu sojowego z sokiem z limonki. 


Składniki

10 suszonych grzybów mung
10 suszonych grzybów shitake
700 g  świeżego tofu
1/3 szklanki płatków zielonego ryżu
sól do smaku
1 łyżeczka cukru
olej do smażenia
szczypior do serwowania

Sos 
120 ml sosu sojowego
sok z 1/2 limonki
1/4 łyżeczki cukru
1/2 - 1 papryczka chilli



Tofu należy dobrze odcisnąć z nadmiaru solanki.  Namoczyć grzyby w ciepłej wodzie do pół godziny. Po odcedzeniu, odcisnąć i posiekać. Zielony ryż namoczyć przez około 10 minut i odcisnąć. Wszystkie składniki zmiksować, dosolić do smaku, dodać cukier. Formować okrągłe ciasteczka i smażyć na złoty kolor. Podawać z sosem. Posypane szczypiorem lub inną zieleniną. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione