30 maja 2015

Majowe śniadanie. Omlet z krwawnikiem i pokrzywą.



Bug w okolicach Gnojna.


Lubię film " Nad Niemnem", wprawia mnie w dobry humor i przenosi myślami w sielankowe miejsca. Sceny które dzieją się we wsi i nad rzeką były kręcone nad Bugiem w Gnojnie. Nazwa nie za ciekawa. Pojechaliśmy specjalnie, by  zobaczyć tą miejscowość.  Po drodze z Mielnika do Janowa Podlaskiego zboczyliśmy z drogi, wcześniej przepływając Bug promem. Polecam w czasie podróży pokonywanie rzek w ten sposób, ma to swój niepowtarzalny urok. Można dosłownie i w przenośni dotknąć rzeki. Trasy promów przeważnie są też umieszczone w pięknych miejscach.  Okolice Gnojna to takie pełne uroku miejsce, wywołujące nostalgię za naturą w swej czystej postaci i za Kresami. 



W filmie często jest mowa o omlecikach.  Robi je dla domowników panna Marta, ochmistrzyni w domu Anzelma Korczyńskiego, zarazem jego daleka kuzynka.  Podawane były, co ciekawe do obiadu. Czyżby jako przystawka ? Omlety były znane w kuchni dworów szlacheckich i często robione. Taki idealny omlet powinien być robiony z bardzo dobrych świeżych i wiejskich jajek, wtedy można docenić w pełni jego smak. Prosty przepis i dodatki, ot cała tajemnica. Tej wiosny zaryzykowałam omleciki z dodatkiem świeżych ziół i zieleniny. Można dodać je do masy jajecznej lub położyć na wierzchu w czasie pieczenia omletu z jednej strony. Dodatki mogą być przeróżne, od zbieranych na łąkach majowych pokrzyw, listków krwawnika, kwiatów stokrotek, szczawiu do zieleniny jaką można też kupić, jak szczypiorek, koperek a nawet botwina. 



Składniki na 2 omlety

2 jajka wiejskie
1 łyżka śmietany
sól, 
pieprz
masło do smażenia
zielenina :
krwawnik 
szczaw
kurdybanek
pokrzywa
kwiaty jadalne
szczypiorek
dymka
koperek ogrodowy


Jajka ubijamy, dodajemy łyżkę śmietanki, solimy, pieprzymy. Dodajemy dowolną zieleninę. Smażymy na maśle. Znakomicie smakują z wietnamską pastą chilli. 
Na stołach szlachty raczej gościła prosta forma omletów, ale cóż szkodzi trochę pofantazjować w kuchni. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione