Na spotkanie z autorką książki o kulinariach Libanu szłam z zainteresowaniem i pytaniem w głowie, co ciekawego mogę usłyszeć o tej kuchni. Autorka Samar Khanafer to pół Polka pół Libanka. Uczestniczka programu Masterchef, którego nie oglądam. Dlatego jej nie znałam ze szklanego ekranu. To ta ładna dziewczyna z ciemnymi włosami. Spotkanie prowadziła Anna Wrońska z magazynu " Kontynenty ".
Na miejscu była już autorka i tylko kilka wolnych miejsc. A na stołach stały przekąski wyglądające na pyszne. Tabboleh, baba ghanoush oraz hummus z burakiem z warzywami. Już robiłam klika smaków hummusu, ale takiego z burakiem jeszcze nie. Jeszcze do odrobienia. http://annapgk.blogspot.com/2014/01/hummus-hummus-hummus.html
Autorka bardzo ciekawie opowiadała o kuchni libańskiej, swojej inspiracji i dojrzewaniu w gotowaniu. O tym jak powstała myśl o książce i jaki na nią pomysł miała autorka. Poniżej pudding z wodą różaną i pistacjami. To zamierzam kiedyś zrobić. Wszystkie składniki mam w domu :)
Autorka upiekła też sama ciasteczka sezamowe. Fajne i chrupkie. Co ciekawe po spotkaniu i degustacji zdecydowałam się na zakup książki. Na początku wydawało mi się, że już znam podstawy kuchni libańskiej i nie potrzebna mi taka pozycja. Jednak w książce, oglądając ją na stoisku dostrzegłam kilka inspirujących, nieznanych przepisów. To mnie przekonało i nie żałuję zakupu. Książka oprócz kilkunastu świetnych przepisów ma ładną szatę graficzną. Je się ją oczyma :) Już niedługo przepis na pyszną sałatkę z tej książki.
Mnie zainteresował szczególnie dziki ogórek, tutaj na sałatce tabboleh. Ma specyficzne rowki i jest inny w smaku niż nasze ogórki. Zdjęcia robiłam komórką, stąd taka jakość, a nie inna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz