23 grudnia 2014

Wigilia Slow Food Youth 2014

To moja druga Wigilia Slowfoodowa. Tym razem w Akademii Kuliarnej Whirlpool. Jak zwykle było uroczo i smacznie :) W zasadzie jedzenie było tylko dodatkiem do naszych rozmów, głównie o jedzeniu. Bo o czym można innym ? W tle muzyka swiąteczna stwarzała fajny nastrój. Stół już udekorowany czekał na nas i potrawy, które mielismy dopiero wspólnie przygotować.




Krótkie powitanie i zaraz odbyło sie losowanie. Można było wylosować pracę w jednym z trzech zespołów przygotowujących : kompot z suszonych owoców, pierogi i barszcz czerwony.




Bogdan Gałązka chef kuchni " Gothic cafe " w Malborku na Zamku Krzyżackim i wizjoner kulinarny wylosował robienie kompotu z suszu.




Wszak robienie komotu to ważna rzecz :)



 Zagniatanie ciasta na pierogi i uszka czas zacząć.



Uzgodnienia w sprawie barszczu czerwonego, który miał być robiony wg. przepisu Joanny Jakubiuk.



Prezent przyjechał z Malborka razem z Bogdanem.




 Zagniatanie ciasta do pierogów i uszek po włosku by Emiliano.




Szczypta świeżo utłuczonego pieprzu dzięki Bogdanowi.


I znów rozmowy o jedzeniu


Farsz do pierożków zaczyna przypomniać farsz ;)




 Barszcz z buraków już puszcza kolor :)







Lepienie pierogów to pracochłonne zajęcie.









Pulpety z kaszy gryczanej smażą się.



Kalafiory na ostro z migdałami wg pomysłu Małgosi Minta.



 Klopsy gryczane z grzybami w środku dochodzą powoli.


Ostatni kawałek ciasta na pierogi Marek rozwałkowuje.


Życzenia od organizatorek naszych ulubionych :)



Pierogów było kilka rodzajów z różnymi farszami, z soczewicą, z kapustą i grzybami, gotowane i pieczone w piecu.


Klopsy z kaszy gryczanej z grzybami i sosem










Pyszny sernik kajmakowy Małgosi Minta.


 Jak wszystko co dobre szybko się kończy. I tak było tym razem...


1 komentarz:

  1. Cudne świąteczne , radosne i smaczne -) Bog się rodzi moc truchleje -)

    OdpowiedzUsuń

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione