Zawsze ilekroć udaję się do Wólki Kosowskiej lub na Marywilską mam założenie, by kupować wszystko z produktów spożywczych czego jeszcze nie znam. Oprócz oczywiście produktów, które kupuję za każdym razem, czyli kilku kostek świeżego tofu, kilku torebek makaronu ryżowego, ryżu kleistego, kolendry wietnamskiej i innej znanej już mi zieleniny. Tym razem zobaczyłam gałązki wyglądające jak świeżo zerwane z drzewa. RAU NGOT. Zawsze proszę sprzedawców wietnamskich by mi pisali nazwy kupionych rzeczy na naklejkach albo na karteczkach. Spytałam sprzedającej Wietnamki, a ona powiedziała by to jeść z mięsem wieprzowym. Ale tylko tyle. Ani jak przyrządzić, ani jak doprawić. Potem wrzuciłam zdjęcie i moja znajoma Wietnamka z FB poradziła mi bym zrobiła zupę z wieprzowiną wskazując jej wietnamską nazwę CANH RAU NGOT. Zaraz przystąpiłam do pracy, czego efektem było to danie. Smak bardzo ciekawy, oryginalny i przyjemny. Najbardziej smakowała mojemu mężowi. Może jeszcze kiedyś trafię i kupię.
Rau Ngot |
Składniki
1 paczka Raun Ngot
1/2 kg mielonej wieprzowiny
ok 3 litry wody
1 szalotka
1/ 2 garści grzybów mun
olej do smażenia
pieprz,
sól
sos rybny
ryż biały dodatkowo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz