To był warsztat w formie bitwy kuchennej. No, nie biliśmy się na serio. Ale zacznę od początku. Ukraina, tak piękna i różnorodna. Żywioły w niej się ścierają i ze wschodu i z zachodu. Bo jeśli tak pomyśleć o syrniczkach, które robiliśmy już na koniec, tak na deser. Sama je robiąc w domu i opisując to, zastanawiałam się czyje one ? Na pewno bliżej im do mateczki Rosiji niż innym potrawom, które razem robiliśmy. No może z wyjątkiem sała :) Ale to już wartość sama w sobie. Robiliśmy jeszcze kilka pysznych potraw. Na Ukrainie przyjmuje się wzorce kulturowe pochodzące z obu stron. I dostosowuje do siebie. Ale też polaryzuje. Czy te są dwie zupełnie inne Ukrainy ? Ten konflikt wynikający głównie z historycznych uwarunkowań odbija się też w życiu kuchennym.
Pastę z sała z czosnkiem jadłam pierwszy raz w życiu. Wybornie smakuje z ciemnym chlebem ukraińskim.
Sało to wschodnia zakąska ze świeżej słoniny. Popularna zarówno na Ukrainie, jak i na Litwie czy Białorusi, no i oczywiście w Rosji.
Przedziwna potrawa i jeszcze dziwniejsza nazwa. WINEGRET. Z czym to się kojarzy ? Z sosem, ale nie z nazwą sałatki. A to właśnie jest sałatka. Można dodać sporo składników i to różnych i nadal będzie to ta sałatka. Ziemniaki, cebula, zielony groszek, marchewka,buraki i co tam jeszcze mamy w lodówce. I do tego najlepszy olej słonecznikowy ! Ale taki nierafinowany, który ma smak i zapach słonecznika. Kiedyś taki był dostępny w Ruskim Gastronomie, wielkim sklepie z szeroko rozumianą żywnością rosyjską.
Paweł robił barszcz ukraiński, pamiętając smak barszczu jaki robiła jego babcia na Wołyniu.
Do pierogów przygotowane jagody z cukrem.
Jak zobaczyłam nadzienie do pierogów z rabarbaru i cukru za bardzo nie wierzyłam że to się uda. Tym bardziej, że po jakimś czasie wytworzył się słodki sos.
Sama zrobiłam kilkanaście pierogów z rabarbarem. Na początku słodki sos spływał mi po rękach, ale potem udawało mi się tak robić by nadzienie szło do pierożka, a nie poza :)
Aniela gotowała, rozmawiała, odpowiadała na nasze pytania dość liczne. Jak widać doskonale się z nami bawiła.
Sałatka karpacka z pomidorami i bryndzą. To świetne połączenie składników. Cebula czerwona, orzechy włoskie i bryndza. Tego smaku nie da się zapomnieć. Ale są jeszcze pomidory, w bród orzechów. Bryndzę też się dostanie :)
Pyszny barszcz ukraiński. Przyznam zupełnie nieznany był u mnie w domu.
No i na koniec syrniczki, serwowane ze świeżymi owocami. Mogą być ze śmietaną. U mnie na blogu od dłuższego czasu. http://annapgk.blogspot.com/2013/12/syrniczki-wschod-na-talerzu.html Musicie je zrobić, a już nigdy nie będziecie chcieli przestać.
Robiliśmy wspólnie potrawy ukraińskie, rozmawialiśmy o obecnej sytuacji na Ukrainie, o podobieństwach do polskiej kuchni, rosyjskiej i nawet rumuńskiej. Czas zleciał za szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz