04 sierpnia 2017

Hiyayakko. Przekąska japońska z jedwabistego tofu.

Jakiś czas nie pisałam. Dużo się działo. Ale już wracam i spróbuję jak najwięcej pokazać co się działo w mojej małej kuchni i nie tylko tam. Jakiś czas temu byłam na pysznym, wegańskim ramenie w Vegan Ramen Shop. Zamówiłam tam przed zupą małą przekąskę. To było hiyayakko, czyli kostka jedwabistego tofu z dodatkiem płatków nori i chilli z sosem sojowym. Bardzo mi odpowiadała tekstura tego dania. Tofu jedwabiste przypominało mi konsystencją deser panna cotta, ale to było bardziej delikatne i nie stawiało oporu pałeczkom. Bardzo chciałam zrobić je w domu, ale z innymi dodatkami. Klasycznym dodatkiem powinny być płatki bonito, ale akurat nie miałam ich w domu. Za to jakiś czas temu kupiłam UMEBOSHI. To morele japońskie, które swój kolor zawdzięczają marynowani z dodatkiem płatków pachnotki ( shiso ). Kupiłam je pierwotnie, bo miałam robić samurajskie temari z umeboshi w środku. To takie kuleczki z ryżu ( robionego jak na sushi ) z nadzieniem w środku i ozdobą na wierzchu, jadalną oczywiście. Uczyłam się takie robić na warsztacie temari i onigiri.  Ale postanowiłam wykorzystać je w tym daniu. Kupując umeboshi pani sprzedająca powiedziała, że to bardzo zdrowa przekąska. Dopiero po zakupie poczytałam na ten temat. Ta śliwka odkwasza organizm, świetnie działa na trawienie i wzmacnia organizm. To moja wersja hiyayakko. Z dużą ilością imbiru i dymki. 


1 kostka jedwabistego tofu
1 -2 umeboshi
1-2 dymka ( zielona część )
5 cm imbiru
sos sojowy 

Kostkę tofu dzielimy na 6 lub 8 części. Układamy je na talerzu. Układamy na nich dodatki i polewamy sosem sojowym. Podajemy od razu. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione