23 listopada 2015

Żelazne domy w Puszczy Pyzdryskiej.

To relacja foto z wyprawy do krainy żelaznych domów. Kojarzy mi się bardzo ze świętem niepodległości, bo pojechaliśmy do Poznania dzień po tym święcie, chcąc spróbować rogali święto marcińskich na miejscu. Tam gdzie powstały. Ale planowałam też zobaczyć unikatowe w Polsce  w Europie domy z darniowej rudy żelaza, zwane "żelaznymi domami ".


Takie budownictwo wyróżnia budownictwo Puszczy Pyzdryskiej. Ten rodzaj budulca był wykorzystywany zarówno przy budowie ścian, jak i fundamentów.


Prawie wszystkie stare budynki w Puszczy mają takie fundamenty. Jest ona świetnym materiałem izolacyjnym. 


Darniowa ruda żelaza występuje w miejscach podmokłych, blisko powierzchni. Nie było trudno ją wydobywać. Jej obecność zdradzał brunatny kolor wody.





Takie budynki z rudy darniowej znajdowałam i na wsiach i w mieście. Są to zarówno budynki mieszkalne jak i gospodarcze.  Czasem jest to budulec mieszany. 


A takie zostały pamiątki po dawnych mieszkańcach niektórych z tych pięknych domów. Osadnictwo olęderskie zapoczątkowali Holendrzy, mennonici którzy uciekali ze swojej nietolerancyjnej ojczyzny do tolerancyjnej Polski. Byli świetnymi fachowcami w zagospodarowywaniu terenów podmokłych i  zalewowych. Budowali kanały odpływowe, domy były budowane przez nich na terpach ( specjalnie usypanych wzniesieniach ), by je uchronić przed podmywaniem wody. Niektóre domy miały specjalną konstrukcję ( szczególnie te na Żuławach ), by pierwsze piętro mogło być zalane. Dobytek, w tym zwierzęta na specjalnych kładkach można było szybko przetransportować na wyższe piętro.  Tam często było trzymane zboże. Nasadzenia wierzb, płoty budowane z wikliny, zatrzymujące nanos rzek czy specjalne odwadniające wiatraki, to tylko wycinek z ich gospodarowania. Potem na tym prawie osiedlali się  też Niemcy oraz Polacy. Niepolscy mieszkańcy zniknęli prawie wszyscy po 1945 roku. Zostały pamiątki...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione