Po raz pierwszy langosz jadłam w Czechach jako typowy fast food, a przecież to danie węgierskie. Sam placek bardzo mi smakował. Niestety tam polali go czymś w rodzaju keczupu, który nie był zbyt dobry. I zdecydowanie zmienił na niekorzyść smak tych placków. Potem zrobiłam je w domu. Były zdecydowanie mniej tłuste, za to bardziej puszyste. Podałam je z pysznym, dobrej jakości seremowczym. Moja wersja jest tylko z mąką, takie są serwowane przeważnie na Węgrzech, jak i w Czechach. Jednak jest też wersja z gotowanymi ziemniakami. Może wypróbuję niebawem ? Tymczasem polecam domowe langosze.
Składniki
0,5 kg mąki
25 g świeżych drożdży
więcej niż 250 ml letniej wody ( mleka )
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
1 łyżka oleju
1 łyżka kwaśnej śmietany
olej do smażenia
dodatki
sos czosnkowy
dobry ser owczy lub krowi
Drożdże rozdrobnić i rozpuścić w ciepłej wodzie z dodatkiem cukru. Odstawić by pracowały na swą późniejszą smaczność ;) Mąkę przesiać, zrobić zagłębienie w kopce i wlać już gotowy rozczyn z drożdży. Dodać śmietanę, sól i olej. Wyrabiać tak, by nie kleiło się do rąk. Odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut. Po tym ciasto podzielić na około 9-10 porcji. Ukształtować kulki. Formować placki okrągłe w miarę. Ponownie zostawić do wyrośnięcia. Do głębokiej patelni wlać olej na wysokość około 2 cm. Smażyć z obu stron na gorącym oleju. Powinny być puszyste, złociste i nie nasiąknięte tłuszczem. Zjadać należy gorące same, posypane serem lub sosem np czosnkowym.
SMACZNEGO !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz