14 lipca 2015

Warsztat CURRY. O daniach typu curry, przyprawie curry i nie tylko.

Gdy się okazało, że będę na warsztacie curry to bardzo się ucieszyłam. W zasadzie w pierwszej chwili skojarzyło mi się jednoznacznie z kuchnią hinduską. Ale zaraz, zaraz -  curry się rozpowszechniło również w innych kuchniach. A potem pomyślałam o przyprawie zwanej curry, którą można stworzyć samemu i liściach curry. Dowiedziałam się że będziemy robić tajską żółtą pastę curry. Już kiedyś na warsztacie kuchni tajskiej robiłam curry zielone, ale ono było z gotowej zielonej pasty curry. Już na miejscu okazało się, że będziemy robić kilka moich ulubionych smakołyków, czyli mango lassi, herbata chai masala czy palak paneer. 


Kuchnia indyjska to przede wszystkim przyprawy bajecznie kolorowe i aromatyczne. W zasadzie nic nie było dla mnie nowością oprócz mieszanki bengalskiej do mięs Panch Poron. Co ciekawe dowiedziałam się ( po krótkim opisie i porównianiu ), że mam w domu korę kasji, a nie cynamonu cejlońskiego. Oba gatunki wyglądają zupełnie inaczej, inny jest kolor po starciu na proszek, inna jakość i smak jaki nadaje potrawom. 


Warsztat poprowadzili Karolina i Maciej Szaciłło, prowadzący bloga medytujemy.pl. Ich kuchnia nawiązuje do ajurwedyjskiego sposobu odżywiania. Sporo publikują w prasie. Piszą książki i organizują warsztaty w Polsce i za granicą. 


Przyprawy powinny sie prażyć na suchej patelni, aż zaczną intensywnie pachnieć. Tak rozpoczyna się przygotowywanie domowej garam masali składającej się z liści laurowych, ziaren kolendry, kminu rzymskiego, czarnego pieprzu, goździków, cynamonu, suszonego imbiru ( ! ) oraz świeżo startej gałki muszkatołowej. 


Całkiem spora dawka gałki muszkatołowej do domowej garam masali nie zaszkodzi.


Do curry tajskiego żółtego składniki powinno się dobrze zmiksować. Widoczna na zdjęciu kolendra jest rośliną wychładzającą silnie. 


A powyżej gotowa mieszanka do herbaty chai masala. Przy przygotowywaniu herbaty chai masala trzeba bardzo uważać, bo po dodaniu do mleka herbaty z przyprawami szybko chce opuścić garnek. Co też się stało w jednej z grup przygotowujących ten cudowny napój. 


Proces robienia paneeru ( sera indyjskiego ) nie jest trudny. Można do mleka dodać kwasku cytrynowego zamiast soku cytrynowego, ale to wersja dla tych którym to nie będzie przeszkadzać. W końcu sok cytrynowy jest naturalny. 


Herbata chai masala jest tym co zamawiam w restauracjach hinduskich zaraz po wejściu.


Placki paratha zainteresowały mnie najbardziej. W ogóle temat rodzajów hinduskich placków- chlebków jest bardzo obszerny. Kiedyś zrobiłam w domu naan i na tym się skończyło. Przygotowanie ciasta nie jest trudne. Gorzej już ze sposobem takiego skręcenia placka, by znajdujący się w środku farsz groszkowy nie wyszedł na zewnątrz. 


Mango lassi zrobione przez uczestników warsztatów to już klasyka w moim domu. Nawet pokusiłam się zamknąć w formie lodów smak, który tak lubię. 


Do naszych dań była dodawana cebula oraz czosnek, ale w Indiach w wielu domach nie używa się cebuli ani czosnku, bo to przeszkadza w medytacji. Nie muszę przypominać, że moja kuchnia nie może się obyć bez cebuli. 


Z części ciasta zostały zrobione chapati, byśmy zobaczyli jak się je robi i opieka nad ogniem.


Palak paneer już prawie gotowy, teraz trzeba go delikatnie przemieszać by znajdujący się w nim ser paneer nie rozwalił się. Palak paneer bardzo lubimy w naszym domu. Sama robię paneer ( rodzaj sera indyjskiego ), więc przepis nie był dla mnie odkryciem, chociaż ja to danie robię trochę inaczej. 


Żółte tajskie curry z tofu w pełnej okazałości. Z batatami, papryką, cukinią z mlekiem kokosowym i pastą miso. Zamiast sosu rybnego ( nie wegetariański ) został dodany sos sojowy. Podane ze świeżą kolendrą i pokruszonymi orzechami. 


Palak paneer prezentował się świetnie i tak też smakował. Tutaj razem z plackiem paratha nadziewanym zielonym groszkiem. Nadzienia mogą być inne. Bez nadzienia można zrobić chapati. Placki można potem polewać rozpuszczonym ghee ( czyli sklarowanym masłem ). 
Warsztat był świetnym doświadczeniem. Prowadzący bardzo interesująco opowiadali o przyprawach, daniach, połączeniach smakowych. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy głównie o kuchni hinduskiej. W Polsce w restauracjach hinduskich jest bardzo drogo i nudno...Hindusi w Polsce nie gotują sezonowo. We wszystkich restauracjach serwują to samo.  Być może dlatego, że nie gotują tam zawodowi kucharze ? Dlatego taki warsztat jest tym bardziej cenny. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione