06 marca 2015

Risotto z lebiodą i mascarpone.


Słyszeliście kiedyś, by wieźć chwasty z jednego końca Polski na drugi ?  Kiedyś w gospodarstwie agroturystycznym w suwalskim kupiłam cały koszyk  warzyw, głównie różnych rodzajów buraków. Poszłam z Panią na jej pole, a tam na obrzeżach całe połacie lebiody, czyli komosy. Spytałam czy mogę trochę tego narwać. Oczywiście, że tak bo przy okazji j oplewię jej pole ;) I tak zielsko zostało przywiezione do Radomia, gdzie wylądowało w daniu włoskim z pochodzenia. Choć w wykonaniu już polskim, bo nie wiem czy Włosi jedzą lebiodę. Jedzą różne zielska, ale nie wiem czy akurat to. 
Teraz właśnie na przednówku zaczynają się pojawiać młode lebiody. Występują najczęściej w dwóch kolorach- zielonym i bordowym. Bordowa lebioda barwi danie na kolor bordowy, co daje ciekawe efekty kolorystyczne. 
Użyłam tym razem wywaru z młodych czosnków ( takie  pędy są najlepsze na zupę i sosy ). A młody czosnek jest wyjątkowo aromatyczny. Całość więc miała lekko czosnkowy posmak.  Zazwyczaj wywar warzywny robię z różnych zielonych warzyw, jak nać pietruszki, koperek i szczypior. Czasem dodaję pietruszkę w korzeniu, rumianek, a nawet białą herbatę. 



Składniki
250 gr-300 gr ryżu arborio,
ok 2 litrów gorącego wywaru warzywnego, 
oliwa lub olej rzepakowy do smażenia,
parę gałązek komosy zielonej
1 zielona cukinia
1 cebula
100 gr mascarpone, 
pieprz czarny świeżo mielony,
sól, 
bazylia do dekoracji

Przesmażamy drobno pokrojoną cebulę, a następnie dodajemy drobno pokrojoną cukinię. Z gałązek łobody odrywamy same liście. Dorzucamy do cebuli i cukinii. Następnie wsypujemy ryż i smażymy tak długo, by ziarenka w tłuszczu zrobiły się przezroczyste, a nie przypaliły się. Gdy to nastąpi wlewamy do ryżu pierwszą porcję gorącego wywaru, tak by pokrył ryż. Mieszamy i pilnujemy, by ryż wchłonął cały płyn i nie przypalił się. Tak postępujemy do czasu, aż ryż będzie ugotowany, ale jeszcze al dente. Jak kto lubi. Ja wolę al dente. Dosalamy. W ostatniej chwili już po zdjęciu z ognia dodajemy mascarpone i sporo czarnego świeżo zmielonego pieprzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione