To danie zostało zrobione na konkurs. Do wygrania była książka- album Wojciecha Modesta Amaro " Natura Kuchni Polskiej". Oczywiście bardzo chciałam ją mieć w swojej biblioteczce. Gdy przeczytałam o konkursie miałam pustkę w głowie. Nowoczesna kuchnia polska ? Potem mi się przypomniał tekst mojej koleżanki z pracy o gołąbkach z brukselki. Żartowała o sytuacji, gdy nakład pracy jest ogromy, a efekt maciupeńki :) To mi się skojarzyło z obecnie panującą modą w kuchni wysokiej na malutkie porcyjki na jeden gryz. Czemu nie ? Gołąbki w sosie pomidorowym to wszak moje ulubione danie kuchni polskiej. A że ma być nowocześnie, to porcje degustacyjne ;) Odchudziłam też nieco farsz do gołąbków dając do niego wołowinę zamiast mięsa wołowo- wieprzowego czy też wieprzowego w niektórych wersjach. Sos też nie mógł być normalnie podany. Pomyślałam o galaretce pomidorowej. To taka mini wersja gołąbków z sosem pomidorowym w postaci galaretki. Jak się Wam podoba efekt ?
Gołąbki
1/4 szklanki ryżu
10 dag mięsa wołowego
1/2 kg brukselki
świeżo zmielony pieprz
sól
Wybieramy jak się największe egzemplarze brukselki. Z każdej staramy się uzyskać parę listków. Listki myjemy i przelawamy wrzątkiem. Ryż gotujemy do miękkości. Mięso mielimy, łączymy z wystudzonym ryżem i doprawiamy świeżo zmielonym pieprzem i solą. Formujemy małe, otwarte gołąbki. Gotujemy na parze około 10-15 minut.
Galaretka pomidorowa
0,5 l soku pomidorowego
1 pomidor brązowy
11 g żelatyny
papryka w płatkach
parę kulek różowego pieprzu
sól
Sok pomidorowy wlewamy do rondelka, doprawiamy papryką w płatkach, solą do smaku i gotujemy. W osobnym małym garnuszku rozpuszczamy żelatynę. Dodajemy do tego parę łyżek sosu pomidorowego. Następnie dodajemy płyn z żelatyną do sosu i mieszamy. Pomidor kroimy w krążki. W przygotowane małe miseczki na galaretkę wkładamy po parę kulek różowego pieprzu oraz pomidory. Ideałem by było gdyby foremki miały kształt owalu lub kwadratu. Powinny być trochę większe niż gołąbki lub w podobnym rozmiarze. Zostawiamy do zastygnięcia na 4-6 godzin. Najlepiej na całą noc. Wyjmujemy z foremek galaretki przeznaczone jako spód pod gołąbki.
Gotowe ciepłe gołąbeczki kładziemy na wyjętych galaretkach lub kilka sztuk gołąbków układamy na jednej większej miseczce z galaretką.
Aniu, ujęłaś mnie tymi gołąbkami. Zrobione są z taką pieczołowitością, że nawet nie pomyślałam o brukselce. :) Sos w formie galaretki - bomba. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Danusia. :)
Cieszę się że gołąbki znalazły uznanie :) Również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń