Gdy po raz pierwszy obejrzałam film " Smażone zielone pomidory " bardzo chciałam przeczytać książkę pod tym samym tytułem, autorstwa Fannie Flagg. Na szczęście była w naszej bibliotece publicznej, choć trzeba było się na nią zapisać. Przeczytałam książkę bardzo szybko i na końcu odkryłam, że są tam również przepisy ! Najbardziej byłam zainteresowana oczywiście przepisem na owe smażone zielone pomidory, choć inne przepisy też były ciekawe. O chlebie kukurydzianym, jaki upiekłam na podstawie przepisu z tej książki już Wam pisałam jakiś czas temu.
Przepisy na smażone pomidory były dwa. Jeden był na takie pomidory z sosem mlecznym, a drugi na klasyczne smażone pomidory. Nie pamiętam jaki opis mąki potrzebnej do dania był w pierwszej książce, jaką udało mi się wtedy dorwać kilka lat temu. W tej którą kupiłam, gdy tylko miałam taką możliwość występuje biała mąka kukurydziana. Wtedy nie mogłam jej nabyć w Polsce, dlatego zastąpiłam zwykłą żółtą mąką kukurydzianą. W przepisie pomidory są smażone na tłuszczu wytopionym z bekonu. Świadoma tego jak to jest niezdrowe usmażyłam moje pomidory na oleju rzepakowym, a kawałki boczku dodałam na patelnię do smażących się już pomidorów.
Składniki
zielone pomidory
mąka kukurydziana
olej rzepakowy do smażenia
wędzony boczek ( opcja )
Pomidory po umyciu kroimy w niezbyt cienkie plastry. Obtaczamy w mące kukurydzianej z obu stron i smażymy na gorącym tłuszczu na lekko złoto. Osączamy na papierowym ręczniku z nadmiaru tłuszczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz