To danie szczególnie dla tych co lubią masło orzechowe. Jest sycąca, aromatyczna i w kolorach polskiej złotej jesieni. Jednak z polskimi smakami niewiele ma wspólnego. Przepis pochodzi z kuchni kongijskiej. Zawiera typowe jej składniki jak bataty czy masło orzechowe oraz specjalny dodatek, a mianowicie FUFU. I tu niespodzianka. Fufu może być robione z manioku, kukurydzy, a ostatnio nawet dostałam fufu z plantanów ! To taki dodatek w formie puree, dodawany do potrawy jak u nas są dodawane ziemniaki. Tu jest akurat fufu z manioku. Prawidłowo podaje się fufu do gulaszu i potraw z sosami. Prawą ręką się go odrywa od reszty. Kształtuje kulkę i po zrobieniu w niej wgłębienia zgarnia sos i zjada. Na warsztatach kuchni kongijskiej prowadząca Rose zrobiła fufu z kaszy manny ! I było przepyszne. Tutaj jest relacja z tych pasjonujących warsztatów .
Składniki
1 duża pierś kurczaka
1 cebula
1 mała słodka papryka zielona ( opcja )
1 ząbek czosnku
1 mały batat
2 pomidory
olej do smażenia
1 szklanka masła orzechowego
pieprz kajeński
chilli mielone,
świeżo zmielony czarny pieprz
sól
dodatek
fufu z manioku
Na mięsie gotujemy bulion- około 2-3 litry. Gdy mięso jest miękkie wyjmujemy je, by ostygło. Do bulionu dodajemy drobno pokrojone bataty i gotujemy do miękkości. Na patelni na oleju smażymy pokrojoną drobno cebulę, dodajemy zmiażdżony czosnek i pokrojone pomidory i papryki. Smażymy dość długo , aż uzyska się jednolitą masę. Zamiast pomidorów zimą można dodać koncentrat pomidorowy. Tą masę dodajemy do bulionu, w którym są już ugotowane bataty i przecieramy zupę lub miksujemy. Dodajemy masło orzechowe i gotujemy jeszcze 30-40 minut. Po ugotowaniu doprawiamy do smaku. Zupa powinna być dość gęsta i gładka. Prawie jak sos. Podajemy gorącą z porwanymi kawałkami kurczaka i z fufu obok na talerzyku. Ja podałam razem z zupą.