29 grudnia 2017

Moja zupa miso z glonami i kiełkami

Pomiędzy Świętami Bożego Narodzenia, a Sylwestrem włączył mi się w domu tryb " wykorzystaj co masz w domu" , no może z wyjątkiem wizyty w sklepach: wietnamskim i chińskim w Wólce Kosowskiej od Rodziców. Ale byłoby grzechem tam nie wstąpić po drodze, tym bardziej że szukałam konkretnej rzeczy, a mianowicie daktyli chińskich. 
Zawsze mam w domu jakieś ryże, kasze, nasiona, glony suszone, cebulę, oleje różne, sosy sojowe, rybne, suszone grzyby i zioła oraz dużo przypraw. Trzeba tylko zastanowić się co można z tego zrobić, bez konieczności robienia dużych zakupów, a nawet małych. Po prostu, otwierasz szafkę i lodówkę wyjmujesz produkty i masz pomysł co z tym zrobić. Większość z nas ma takie zapasy w domu. Ilekroć pozbyłam się jakiejś sporej partii zapasów, zaraz przybyło nowych, zupełnie innego rodzaju lub podobnych. Nie wiem, czy to nie jest czasem spuścizna po komunie, kiedy się kupowało wszystkiego za dużo, bo potem można już było tego nie dostać przez dłuższy czas.
I tym sposobem wykorzystałam zasoby domowej spiżarni i lodówki. 


Składniki
1 płat kombu
1 garść glonów wakame
1 marchewka
1 cebula ( u mnie czosnkowa )
2 ząbki czosnku
3 cm kawałek imbiru
1 łyżka czubata jasnego miso
1 łyżka mirinu ( opcja )
2-3 łyżki sosu sojowego
150 gr kiełków ( cieciorka, fasolka mung, soczewica )
2 łyżki oleju sezamowego
1/2 pęczka szczypioru
100 gr makaronu ryżowego nitki

Gotujemy wywar z kombu oraz połowy cebuli oraz imbiru opalonych na suchej patelni przez kilka minut. Dodajemy marchew w całości. Wakame zalewamy małą ilością wrzątku. Pozostałą cebulę kroimy w piórka, a czosnek w płatki. Smażymy cebulę i czosnek na 1 łyżce oleju sezamowego, gdy już zaczną się szklić dodajemy glony wakame. Chwilę smażymy razem.  Przecedzamy wywar. Odkładamy marchew ugotowaną al dente i kroimy w pałeczki. Do wywaru dodajemy pokrojoną marchew oraz przesmażone warzywa i glony. Gotujemy razem kilka minut. Dodajemy sos sojowy, miso jasne i mirin.
Na łyżce oleju sezamowego smażymy kiełki i doprawiamy sosem sojowym.
Zupę serwujemy z makaronem ryżowym, pokrojonym szczypiorem oraz kiełkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione