Na prezentację Wysp Kanaryjskich szłam z wielką ciekawością. Odbyło się w Instytucie Servantesa. Czy znajdę coś pasjonującego w kuchni hiszpańskiej. Hola, hola czy to jest aby na pewno kuchnia hiszpańska ? Bo wpływy na kuchnię tej wyspy mają kulinaria afrykańskie oraz co ciekawe południowo- amerykańskie. Kraina ta obfituje w ryby, owoce morza oraz ....kozy. Bo tylko kozy znoszą te warunki.
Tu widać danie zwane ropa viejas. Przymierzam się do jego zrobienia.
Patatas arrugadas. Czyli ziemniaki gotowane w wodzie z solą morską. Powoduje to , że skórka na ziemniakach marszczy się. Ziemniaki te są serwowane z ciekawymi w smaku sosami.
Spotkanie prowadził Conrado Moreno.
Znakomite sery z tej wyspy były podawane z ciekawymi sosami.
Alkohol z mleka koziego. Nie tego smaku oczekiwałam. Byłam przyjemnie zaskoczona. Nie było czuć koziego posmaku, jaki jest zazwyczaj w wyrobach z koziego mleka. Przypominał mi raczej malibu.
Ser majorejo.
Mąka gofio, specyficzna dla tego regionu. Co ciekawe ziarna wchodzące w skład mieszanki są prażone przed zmieleniem.
Sól morska
Każdy dostał pamiątkę ze spotkania w postaci wybranego kosmetyku z aloes vera. Mi się trafił krem do twarzy. Bardzo przyjemny i co najważniejsze nie uczulający, co udaje się niewielu kosmetykom.
A na koniec była też uczta dla uszu. Tradycyjna muzyka z Wysp Kanaryjskich umiliła wieczór pełen smaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz