Czy wiecie, że ktoś wpadł na pomysł by zlikwidować stado bizonów w Kurozwękach? Kurozwęki to mała miejscowość koło Szydłowa. Jeździmy tam kilka razy w ciągu roku. Główną atrakcją są tam bizony. I właśnie je wziął na celownik jeden urzędnik z Kielc, twierdząc że zagrażają rodzimym żubrom. I jako gatunek z Ameryki nie jest odpowiedni na polskich terenach. Dobrze, że nie wpadł na pomysł by zakazać uprawiania ziemniaków, kukurydzy, papryki, aronii i borówek amerykańskich. Wszak również nie pochodzą z Polski, tylko przybyły zza oceanu.
Petycję by ratować już jak najbardziej polskie bizony można podpisać tutaj http://www.petycjeonline.com/nie_dla_likwidacji_stada_bizonow_w_kurozwkach
Dodać trzeba, że jest to bardzo urokliwe miejsce z pięknym pałacem i innymi atrakcjami, szczególnie dla dzieci. Oprócz bizonów są też inne zwierzęta, jak świnki wietnamskie, kozy, lamy, barany i różne ptactwo. Można przyjrzeć się bizonom z bliska, a latem pobuszować w labiryncie z kukurydzy. Pałac można zwiedzać, ale też w nim zanocować.
To taki szybki post, by ratować bizony, ale niebawem napiszę coś więcej o tym miejscu i jego mieszkańcach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz