30 sierpnia 2015

Kiszone pomidory po rosyjsku.


Wspomnienie kiszonych pomidorów pojawiło się jakiś czas temu. W sklepie rosyjskim na Saskiej Kępie kupiłam kilka lat temu dwa słoiki kiszonych pomidorów. Jedne były jak tłumaczyła ekspedientka octowe, a drugie bez octu. Jak się później okazało oba były z octem, jednak te drugie z małą ilością. Czekałam na wielkie odkrycie smakowe. Byłam bardzo ciekawa i podekscytowana. Najpierw spróbowałam tych mniej octowych. Jednak gdy ugryzłam pojawiły się  wspomnienia.... 
To był letni, słoneczny dzień na wsi pod Radomiem. Babcia Ania niosła wielki słoik pełen pomidorków w zalewie. Pomidorki były czerwone, a płyn dość przejrzysty. Smak tych z rosyjskiego słoika był bardzo podobny. Później spróbowałam tych z przewagą octu, ale były dla mnie zbyt octowe jednak. 
W tym roku dostałam mnóstwo dużych koktajlowych pomidorków. Nie regulujcie kolorystyki ! Te pomidory są po prostu brązowe ! Szukałam przepisów na polskich stronach internetowych, ale prawie wszystkie sugerowały, że kiszenie pomidorów nie różni się wcale od kiszenia ogórków. Sięgnęłam do stron rosyjskich. Przejrzałam kilka stron i przepisy były jednak inne niż na ogórki. Najważniejsze było to, że w każdym przepisie w skład wchodził ocet spirytusowy. Różnica poległa na ilości dodanego octu. Mój przepis jest zmodyfikowanym trochę przepisem rosyjskim, tym w którym ilość octu była najmniejsza. Pomidorki wyszły przepyszne i bardzo aromatyczne. Zalewa ma bardzo piękny zapach, jakby lekko owocowy, co jak myślę jest zasługą dodanych liści porzeczek czarnych i wiśni. Ja ich dodałam całkiem sporo. Zmniejszyłam natomiast ilość czosnku, prawie o połowę. To świetna przekąska. Bardzo ciekawie smakuje zupa z dodatkiem kiszonych pomidorów. 


Na 9 słoików 0,7 litra
około 45 małych pomidorków
około 3 litry wody
9 ząbków czosnku
9-18 listków czarnej porzeczki
9-18  listków wiśni
3 liści laurowych
1 średni chrzan
3 pęczki kopru włoskiego 
6 łyżek soli
8 łyżek cukru
po 1/2 łyżki octu  na słoik

Umyte pomidory nakłuwa się np. wykałaczką. W wysterylizowanych słoikach umieszczamy liście czarnej porzeczki i wiśni, kawałek chrzanu i czosnek. Układamy pomidory, dość ciasno, ale tak by nie popękały. Na wierzchu kładziemy kawałek kiści kopru włoskiego. Następnie trzeba przygotować marynatę z wody, soli, cukru z liściem laurowym. Doprowadzić do wrzenia i wlać ją do pomidorów. Dolać do każdego słoika pół łyżki octu spirytusowego i zakręcić słoik. Można odwrócić do góry dnem i odstawić w ciemne miejsce. Pyszne są już po kilku dniach. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione