Sporo słyszałam ostatnio o mamałydze. To rodzaj gęstej papki z mąki lub z drobnej kaszki kukurydzianej na ciepło. Ta mołdawska potrawa jest podawana z bryndzą, skwarkami, śmietaną, ostrymi sosami z mięsem. Potrawa jest również popularna w Rumunii oraz w południowej Europie. We Włoszech zwana polentą. Prosta w przygotowaniu. Jadłam dania kuchni mołdawskiej, które były serwowane na moim przyjęciu weselnym. Zapamiętałam szczególnie przystawkę z grubych plastrów papryki wypełnioną pysznym słonawym serem. Smakowała mi najbardziej ze wszystkich dań.
Składniki
Mamałyga
250 gr kaszki kukurydzianej
1 litr wody, mleka lub bulionu
sól do smaku
2 łyżki masła ( opcjonalnie )
Szaszłyki
0,5 kg łopatki lub karkówki wieprzowej
piwo jasne do marynaty,
cebula,
pieczarki,
cukinia zielona
papryka czerwona
kozieradka mielona,
papryka słodka mielona,
czubryca,
pieprz,
sól,
Kwiatki z papryki
1 papryka ramiro
125 gr bryndzy
pęczek koperku ( opcjonalnie )
ostra papryka w proszku
Gotujemy wodę ( lub mleko ) i do gorącej cieczy dosypujemy kaszkę kukurydzianą. Gotujemy, często mieszając, aż zgęstnieje. Solimy do smaku. Odstawiamy by lekko ostygło. Można dodać masło.
Wieprzowinę pokrojoną w kostkę marynować od kilku minut do kilku godzin w jasnym piwie. Patyczki drewniane również moczymy w piwie. Warzywa i pieczarki kroimy tak by łatwo było je nadziać na patyczek. Wieprzowinę nadziewać na patyczki przetykając warzywami i pieczarkami. Posypujemy przyprawami. Smażymy na patelni grillowej, aż wieprzowina dojdzie :)
Paprykę nadziewamy bryndzą ( można dodać koperek ) wymieszaną z ostrą papryką. Odstawiamy do lodówki, najlepiej na kilka godzin, by łatwiej było kroić. Kroimy potem w plasterki. Jest to ciekawy dodatek do dań z mamałygą.
Można było zdobyć książkę kucharską z romskimi specjałami z okolic Mołdawii. Pomóc w realizacji projektu, którego celem jest edukacja małych dzieci romskich w stolicy mołdawskich Romów - Soroki. Z części pieniędzy była wydana książka kucharska oraz bajki ilustrowane przez dzieci romskie z Mołdawii. Wyjazd planowany na kwiecień odbył się z powodzeniem.
Cześć, tu Ola. Przepraszam, że ja tak w komentarzu ale chciałam się upewnić czy dostałaś ode mnie maila bądź wiadomość. Robię sobie ciężki odwyk od facebooka jakby co.
OdpowiedzUsuń