22 lutego 2020

Klopski w sosie ostrygowym z rzepą




Poniżej na zdjęciu widnieje warzywo kupione na Szembeku jako duża rzodkiew.  Na kiszenie w stylu koreańskim.  Ale okrągła rzodkiew ? To chyba normalne.  No tak, okrągłe są rzodkiewki, ale daikon jest podłużny. Wielkie białe kule. Spróbowałam i wcale nie przypominały w smaku rzodkiewki. Bardzo mi odpowiada ten smak, dość delikatny. Okazało się jednak że jest to rzepa ! Od razu przypomniał mi się jeden z odcinków " Czarnej Żmii " - Wielka Rzepa i Wielka Polityka. Można powiedzieć, że tak na czasie, bo mają tam być wybory do Izby Lordów. Czarna Żmija miał szczwany plan ( jak zwykle ), ale Baldrick wydał wszystkie pieniądze na wielką rzepę. Jak oglądałam ten odcinek nie znałam smaku rzepy i nawet nie domyślałam się na jaki rarytas wydał pieniądze bohater.


1/2 kg mięsa indyczego
2 - 3 łyżki nasion sezamu
1 łyżka świeżo zmielonego czarnego pieprzu
łyżeczka skrobi ziemniaczanej
1-2 łyżki sosu rybnego
6-7 świeżych  grzybów shitake
1 pęczek szczypioru z cebulkami,
3-4 łyżki sosu ostrygowego
1 biała rzepa
olej rzepakowy do smażenia
olej sezamowy do serwowania

Mięso zmielić i połączyć ze skrobią ziemniaczaną, świeżo zmielonym pieprzem czarnym i sosem rybnym. Do mięsa dodać 1 łyżkę nasion sezamu, dokładnie wymieszać i formować małe klopsiki. Na małej ilości oleju przesmażyć pokrojone w ósemki cebulki ze szczypioru. Szczypior pozostawić do posypania serwowanego, gotowego dania. Gdy cebula lekko się zbrązowi, dodajemy pokrojone w paski shitake. Smażymy razem. Potem dolewamy około 1 szklankę wody oraz sos ostrygowy i zagotowujemy całość. Wkładamy delikatnie do tego  klopsiki. Gdy są już gotowe dodajemy w ostatniej chwili świeżo pokrojoną  w kostkę rzepę. Rzepa powinna pozostać lekko chrupka. Danie serwujemy np. z makaronem soba lub z makaronem ryżowym. Posypane obficie pokrojonym drobno szczypiorkiem i sezamem. Jak ktoś lubi może dodać trochę oleju sezamowego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione