07 września 2018

Barszcz śliwkowy mojego taty



O tej potrawie słyszałam już liczne opowieści i dopiero niedawno ją spróbowałam. Sporo też słyszałam o kuchni mojej babci Marianny. Robiła dania proste ze składników jakie akurat miała pod ręką. Żaden dzień nie mógł się obejść baz dania gorącego. Z uwagi na to, że rzadko bywałam u niej na tygodniu, mogłam jedynie spróbować dań serwowanych w niedzielę lub sobotę. A był to zazwyczaj rosół z koguta lub kury zawsze z robionym przez nią makaronem. Jak przyjechaliśmy wcześniej makaron leżał rozłożony na czystych lnianych małych obrusach. Posypany mąką. Babcia co jakiś czas dochodziła do stołu i przesuwała kawałki z miejsca na miejsce. Przyznam, że ja kiedyś nie doceniałam takiego domowego makaronu. Może dlatego że w domu rodzinnym już dawno był stosowany makaron przemysłowy, podobnie jak u drugiej babci. Babcia Marianna robiła różne ciekawe potrawy, jak pierogi z kiszoną kapustą zasmażaną, podpłomyki po robieniu chleba, zupę śmietanową, barszcz ze słodkiej kapusty. Niektóre były wymyślane na pniu, jak barszcz biały z sałatą. 
Ale powróćmy do barszczu ze śliwek. To zupa owocowa, jednak nie jest podawana na słodko.Ja nie lubię zup owocowych, ale dla tej oraz dla pikantnej zupy jabłkowej robię wyjątek. Przepis jest dość ogólny, a proporcje dowolne. Ja wolę tą zupę bardziej kwaśną, a mój tata lekko słodkawą. Jedno jest pewne ! To jest przepyszne ! 





1 kg śliwek ( najlepsze węgierki lub renklody )
śmietana 
mąka pszenna ( ewentualnie ) 
sól do smaku
świeżo zmielony pieprz
trochę cukru ( opcja )
ugotowane ziemniaki
masło



Umyte i pozbawione pestek śliwki gotujemy do miękkości w 3-4 litrach wody. Przecieramy przez sitko z grubymi oczkami. Te śliwki przetarły się łącznie ze skórkami. W zależności od tego jaką gęstość zupy lubimy, możemy ją lekko rozcieńczyć lub zagęścić ( np. śmietaną wymieszaną z mąką ). Dodajemy śmietany i solimy do smaku. Tata dodał do zupy trochę cukru, choć nie jest to koniecznie. Wszystko zależy od słodkości samych śliwek. 

Podajemy z ugotowanymi, utłuczonymi ziemniakami z małym dodatkiem masła.  
Można też podać z ziemniakami utłuczonymi i okrasą ze skwarek.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Banany w cieście po wietnamsku

Moja ulubiona słodka przekąska z barów wietnamskich. Niektórzy mówią  że to danie z ich czasów studenckich. No, ja chyba ich podczas studiów...

Wasze ulubione