Młoda kapusta zakupiona pierwszy raz w tym roku. Miałam zrobić chłopakom tzw. "młodą kapustę", czyli taki niby bigosik z koperkiem, młodą marchewką i kiełbaską, ale moje chłopaki za nią nie przepadają w tej postaci. Ja uwielbiam, ale wtedy większość byłaby dla mnie. Tylko czy o to chodzi ? Przypomniała mi się sałatka, jaką kiedyś robiłam w domu rodziców. Z kapusty z pomidorami i marchewką. Teraz pomidory dobre są jeszcze w formie zielonych, małych kuleczek na krzaczku. Nie miałam dobrych pomidorów, za to miałam 2 młode kalarepki z Rysin. Wylądowały w sałatce. Bo jak się nie ma jakiegoś składnika warto spróbować z innym. Po pierwsze może powstać coś wyjątkowego, a po drugie to coś nie zalega w lodówce.
1/2 młodej kapusty
2 młode kalarepki ( opcja )
2 pomidory ( opcja )
kilka młodych małych marchewek ( opcja )
1 młoda cebulka ze szczypiorkiem
1/2 czerwonej lub żółtej papryki
sól ( najlepiej bardzo drobna )
majonez lub majonez wegański
Kapustę młodą kroimy dość drobno, ale nie za drobno. Solimy i odstawiamy na około pół godziny. Potem drewnianą łyżką ugniatamy kapustę, by zmiękła. Kroimy pozostałe składniki. Nadmiar wody z kapusty można odlać. Gdy ilość kapusty zmaleje, dodajemy pozostałe składniki. Mieszamy. Można dodać majonez lub nie. Ja miałam akurat wegański z Finlandii.
Miseczkę chyba podświadomie dopasowałam do tego niby majonezu z Finlandii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz