Pierwszy raz babkę gotowaną spróbowałam w dzieciństwie, gdy pojechałam do mojej rodziny do Łomży. Cudowna w smaku, lekko waniliowa. Rozpływała się w ustach. Parę lat później udało mi się zdobyć formę na babkę gotowaną. Znalazłam też przepis, jeszcze z PRL, kiedy to trudno było zdobyć pewne składniki. Dlatego pewnie w pierwotnym przepisie występuje margaryna. Ja jednak nie uznaję jej w swojej kuchni, dlatego zastąpiłam ją masłem. Co z resztą robię za każdym razem, gdy widzę margarynę w przepisie.
Składniki
250 gr masła
1 i 1/2 szkl. mąki ziemniaczanej
1/2 szkl. mąki pszennej
3/4 szkl. cukru
4-5 jaj
2 łyżeczki proszku do pieczenia
aromat do ciasta ( np. migdałowy )
Dodatki
polewa czekoladowa
bakalie ( np. imbir kandyzowany )
Masło utrzeć z cukrem na puch, dodając po jednym żółtku. Ciągle ucierając dodawać stopniowo po 1-2 łyżki mieszaniny mąki ziemniaczanej i pszennej z proszkiem do pieczenia. Dodać aromat zapachowy. Z białek ubijamy pianę. Delikatnie mieszamy z ciastem. Masę przekładamy do wysmarowanej masłem i wysypanej tartą bułką formy. Wieczko też powinno być tak samo potraktowane. Szczelnie zamknąć formę.
Wstawić formę do garnka z gorącą wodą, która powinna sięgać 3/4 wysokości formy. Obciążyć, by forma się nie kołysała.
Gotować 90 minut na małym ogniu, pod przykryciem. Woda nie powinna buzować. Co jakiś czas sprawdzać, czy jest dość wody w garnku. W razie potrzeby uzupełniać, ale wrzątkiem.
Po przestygnięciu wyjąć delikatnie z formy. Ozdobić polewą czekoladową i bakaliami.
Dedykuję siostrze Małgosi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz