Lubię wykorzystywać nowe produkty, przyprawy. Zakupiłam pewnego dnia dynię makaronową. Słyszałam o jej ciekawych właściwościach. Przy umiejętnym przygotowaniu powinna wytworzyć włókna podobne do makaronu. Zastanawiałam się jaką technikę wybrać, by osiągnąć ten efekt. Padło na gotowanie w całości. Wnętrze się nie wysuszyło, nie namokło i nie straciło smaku jak w przypadku gotowania po przekrojeniu. Oczywiście trzeba wybrać taką wielkość dyni, by nam się zmieściła w garnku jaki mamy w domu. Dodatki typu pokrzywa i babka lancetowata można pominąć, choć dodają do dania ciekawy dziki smak. Oscypek można zastąpić serem pecorino. Ponieważ jest to danie autorskie, skład jest taki jakie składniki akurat chciałam wykorzystać. Zawsze można eksperymentować.
Składniki
1 średniej wielkości dynia makaronowa
1 czerwona cebula
2 ząbki czosnku
1 chilli świeże
kawałek owczego sera typu feta
kawałek oscypka
pół pęczka szałwii
parę czubków z gałązek pokrzyw ( opcjonalnie )
parę listków babki lancetowatej ( opcjonalnie )
pół pęczka rukoli
oliwa do smażenia
świeżo mielony pieprz
sól
Na oliwie smażymy drobno pokrojoną cebulę i czosnek, jak zmiękną dodać chilli, szałwię i kawałki sera owczego typu feta. Dodajemy pokrojoną drobno pokrzywę i babkę lancetowatą. Chwilę razem smażymy. Można podlać parę kropel wody. Dosmaczamy solą i pieprzem.
Gotujemy dynię w garnku w całości około 40 minut. W zależności od jej wielkości. Gdy się ugotuje, trzeba chwilę poczekać, aż się przestudzi. Przekroić na pół i wyjąć pestki i porozdzielać niteczki ugotowanej dyni.
Gotujemy makaron, najlepiej typu długie cienkie nitki, tak by pasowały do " makaronu z dyni " kształtem. Makaron z dyni delikatnie mieszamy z przesmażoną mieszanką warzywo- serową. Kładziemy na ugotowanej porcji makaronu, którą uprzednio ułożyliśmy na porcji rukoli. Posypujemy oscypkiem świeżo startym.
Ps. W tle dynia blue ballet oraz mała dynia muscat de provence.