Strony

24 września 2016

Jedźmy nad Świder ! Slow Food Youth zbiera dzikie rośliny.

 

Wiele razy słyszałam o wycieczkach nad Świder. Tradycja jeszcze przedwojenna. I nagle nadarzyła się okazja, by pojechać nad Świder i jeszcze nazbierać rożnych roślin. A potem wspólnie gotować z członkami ruchu Slow Food Youth. Wycieczka zapowiadała się ciekawie, gdyż miały ją poprowadzić dziewczyny z Mead Ladies, które na co dzień zajmują się działalnością związaną z przetwarzaniem dzikich roślin, sztuką fermentacji i uczeniem innych tego co same odkryły i stosują w życiu. Kaja Nowakowska i Gosia Ruszkowska. 

Nasze Przewodniczki 

Trzmielina jest niejadalna

Kuklik

galas

Rdestowiec jest rośliną bardzo inwazyjną i plenną. Łodygi można marynować i przygotowywać dania a la szparagi. 
nasiona pokrzywy
tarnina

niecierpek
Królem tego zdarzenia był dla mnie niecierpek. Trzeba być jednak cierpliwym by go zbierać, bo w momencie dotknięcia wywija się i wypuszcza, a właściwe wystrzela z niego ziarenko. Dlatego ta roślinka nazywa się niecierpkiem. Ten to akurat niecierpek pospolity. To gatunek inwazyjny. Na warsztatach u Łukasza Łuczaja były niecierpki ale himalajskie. Te nad Świdrem miały żółty kolor kwiatów http://annapgk.blogspot.com/2013/09/warsztaty-dzikiego-gotowania-z-ukaszem.html. Bardzo mi smakowały. Pozbierałam ile się da, choć to nie jest łatwe. 


Rzepik do zaparzania.


Żagiew


mięta wodna

wiesiołek


jasnota biała

czeremcha suszona 

mieszanka uzbieranych owoców leśnych, aromatycznych listków i igieł sosny na kompot

wiesiołek

Słoiki kiszonek 
Na poprzednich warsztatach SLOW FOOD YOUTH robiliśmy różne kiszonki, które teraz na plaży nad Świdrem mieliśmy spożyć do dań przygotowanych ze znalezionych roślin i grzybów. Dla mnie odkryciem był tempeh. Już wcześniej wiedziałam, że jest taki produkt, ale nie jadłam  co było błędem. Smak orzechowy i przyjemny. 

tempeh



Sajgonki z tofu lub tempehem, czosnaczkiem, różnymi kiszonkami  i płatkami kwiatów. Każdy  z zapałem zabrał się do pracy. Kroiliśmy, formowaliśmy, mieszaliśmy, smażyliśmy co się da. A wokół nas piękno przyrody, niedaleko wielkiego miasta wszak.

Czy to nie piękne miejsce na piknik ?

sałatka leśna

Sałatka z podagrycznika, mniszka lekarskiego i wiesiołka z orzechami, kiszonymi kalafiorami, ziarnami z dressingiem miodowym smakowała wyśmienicie. 

Slow Food Youth przy pracy na plaży nad Świdrem

bułeczki drożdżowe z patelni z nasionami pokrzywy

kształtowanie sajgonek

stół pyszności

Sałatka w stylu tabule

Masło krwawnikowe

Chleb a w tle zioło odstraszające komary

Pesto 


salgan z warsztatów fermentacji


Jak widzicie menu było imponujące. Oprócz tego co pokazałam na zdjęciach był jeszcze cudowny kompot z tego co las dał owocowego i żywicznego. Były też dwa rodzaje jajecznicy, jedna z żagwią. Wszystko było pyszne, a towarzystwo wyśmienite :) Ostatnie smaki lata.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz